-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pewnie każdy słyszał to przysłowie, ale jak ono ma się właściwie do wychowywania dzieci? Czy dzieci nas naśladują? Czy są naszym odbiciem?
Odpowiedź jest oczwista- TAK!
Dzieci są świetnymi obserwatorami, mają naturalną ciekawość i pęd do poznawania świata oraz ludzi. Rodzic jest nastomiast tym obiektem, który jako najważniejszy, „trzeba” naśladować.
Przecież skoro mama i tata tak robią – to znaczy, że to musi być jedyny możliwy sposób na prawidłowe zachowania.
W głowie dziecka najbardziej utrwalają się codzienne zachowania rodziców –Nieświadomie przekazujemy naszym pociechom złość, lęk, frustrację i podejście do życia, ale także radość, pozytywne nastawienie, wiarę we własne możliwości i ekspresję.
Należy jednak pamiętać, że dziecko na tym etapie rozwoju nie umie obiektywnie ocenić sytuacji i modyfikować swoich zachowań, podejmując decyzję – “tata nie powinien tak mówić”. My dorośli często mamy z tym problem, jednak to od nas zależy, jakie wzorce przekażemy naszym pociechom. Niejednoktornie można usłyszeć, jak dziecko używa tych samych zwrotów, żartów, stwerdzeń co rodzic. Czasem bywa zabawnie, czasem denerwująco, a czasem zaskakująco.
Dzieci poprzez naśladownictwo uczą się nie tylko słownictwa i traktowania inyych osób, ale również reagowania na emocje. To rodzic jest regulatorem dla dziecka, ono dopiero uczy się panować nad swoim zachowaniem, jeśli chcemy więc aby nasze dziecko się uspokoiło, to nie mówmy mu o tym, ale pokażmy, co znaczy się uspokoić.
To dziecięce naśladownictwo jest instynktowne, tak zostaliśmy zaprogramowani - naśladowanie starszych ma pozwolić przetrwać młodszym. Proces naśladownictwai przebiega naturalnie i wieloetapowo, pozwala także zbudować poczucie przynależności, tak ważne dla człowieka. To poczucie przynależności pozwala na identyfikację z określoną grupą, jaką jest między innymi rodzina.
Tak się dzieje,dzięki neuronom lustrzanym, czyli naśladowaniu tych, których oceniamy jako podobnych. Proces naśladowania zaczyna się bardzo wcześnie. Niemowlę patrzy na twarz mamy, powtarza mimikę, uczy się dźwięków. Kilkulatek udaje dorosłego, bawiąc się w gotowanie, rozmowy telefoniczne czy „pracę”. Starsze dzieci przejmują już nie tylko gesty czy słowa, ale też postawy, sposób mówienia, podejście do obowiązków czy radzenia sobie ze stresem.
To, czego powinni być świadomi wszyscy rodzice, to właśnie procesu naśladownictwa i chłonięcia przez ich pociechę całego otoczenia oraz faktu, że maluch nie rozróżni złego od dobrego wzorca zachowania. Dlatego jeśli rodzice na siebie krzyczą i zaczyna krzyczeć też i ich dziecko.
Często wysyłamy sprzeczne informacje – mówimy, że nie wolno czegoś robić, a potem sami zachowujemy się dokładnie tak samo. Znacie to z doświadczenia? Pewnie zna to każdy rodzic. Ale spokojnie, kto z nas nie popełnia błędów?
W tym miejscu warto zwróćić uwagę na kary cielesne. Jakim paradoksem jest „dać klapsa” dziecku za to, że uderzyło brata/siostrę. Nie wolno bić- za karę dostaniesz klapsa. Dziecko uczy się przez naśladowanie!
Jeśli chcesz, żeby mówiło „dzień dobry”- mów „dzień dobry” , jeśli chcesz, żeby czytało książki- czytaj. Jeśli chcesz, żeby sprzątało- sprzątaj z nim, jeśli nie chcesz, aby krzyczało- nie krzycz i tak dalej.
Rodzice są dla dzieci pierwszymi i najważniejszymi nauczycielami, dlatego warto pamiętać, że własne postawy i codzienne zachowania mają ogromny wpływ na to, jak rozwija się dziecko.
To, co robią rodzice, ma więc ogromne znaczenie. Dziecko obserwuje, jak opiekunowie rozwiązują konflikty, czy są cierpliwi, jak okazują emocje, czy potrafią przyznać się do błędu. Nawet jeśli rodzic czegoś nie mówi wprost – dziecko to widzi i zapamiętuje. W ten sposób tworzy się jego własny sposób myślenia i zachowania.
Dzieci są naszym odbiciem, w którym możemy zobaczyć swoje najlepsze cechy ale i też wady. Pamiętaj, to rodzic jest modelem, dlatego musi sam zachować się tak, jakby chciał, żeby zachowywało się jego dziecko.
Joanna Lewandowska - psycholog.
Nazwa integracja sensoryczna stosowana jest w literaturze zamiennie ze skrótem: SI, który pochodzi od pierwszych liter angielskiego odpowiednika tego terminu: Sensory Integration. Koncepcję integracji sensorycznej opracowała w drugiej połowie ubiegłego stulecia amerykańska psycholog i terapeutka zajęciowa, Anna Jean Ayre.
CZYM JEST INTEGRACJA SENSORYCZNA?
Integracja sensoryczna to skomplikowany proces neurologiczny, który zachodzi w ośrodkowym układzie nerwowym. Jest sterowany przez mózg i odbywa się bez udziału świadomości człowieka. W procesie tym następuje interpretacja, organizacja oraz integracja wrażeń i bodźców, jakie człowiek odbiera wszelkimi kanałami sensorycznymi ze swojego własnego ciała oraz środowiska zewnętrznego. Oznacza to, że wszystkie informacje sensoryczne, które docierają do układu nerwowego, są przez niego odpowiednio filtrowane, klasyfikowane i segregowane, a następnie integrowane ze sobą nawzajem i scalane z wcześniejszymi doświadczeniami.
W efekcie układ nerwowy tworzy spójną wizję naszego ciała oraz środowiska zewnętrznego, w którym funkcjonujemy. Podejmuje także decyzje, które bodźce zignorować, na których się skoncentrować, na które odpowiedzieć. Następnie uruchamia adekwatną do rozpoznanej sytuacji reakcję. Dzięki temu możemy skutecznie funkcjonować w nieustannie zmieniających się warunkach środowiskowych.
APARAT SENSORYCZNY CZŁOWIEKA
W naszym ciele znajdują się wyspecjalizowane systemy, które zajmują się określonym rodzajem bodźców. Są to tzw. zmysły. Wyróżniamy trzy zmysły pierwotne:
• układ równowagi – odpowiedzialny za odczuwanie siły grawitacji oraz ruchu, wpływający na napięcie mięśniowe, ruchy ciała, utrzymanie równowagi;
• układ czucia powierzchownego (dotykowy) – odpowiedzialny za odbiór dotyku;
• układ czucia głębokiego – odpowiedzialny za percepcję pozycji poszczególnych części ciała, płynność wykonywania ruchów, utrzymywanie prawidłowej postawy.
Są to największe systemy sensoryczne o bardzo szerokim zakresie oddziaływania. Na ich bazie funkcjonują pozostałe układy, które mają nieco węższe działanie. Są to zmysły: wzrokowy, słuchowy, smakowy, węchowy.
ROZWÓJ INTEGRACJI SENSORYCZNEJ
Integracja wrażeń sensorycznych jest procesem ciągłym i sekwencyjnym, w którym osiągnięcie jednego poziomu warunkuje rozwój umiejętności z poziomu następnego (wyższego). Rozwój integracji sensorycznej rozpoczyna się już w pierwszych tygodniach życia płodowego. Zaczynają wtedy funkcjonować układy: czucia głębokiego, dotykowy oraz równowagi. Od urodzenia do końca okresu przedszkolnego zachodzi dalszy rozwój aparatu sensorycznego. Jako pierwsze scalają się systemy: dotykowy, czucia głębokiego i równowagi. Następnie dochodzi do integracji pomiędzy układem wzroku i słuchu.
Wraz z rozwojem integracji sensorycznej człowiek nabywa kolejno następujące umiejętności: reakcji równoważnych, rozpoznawania schematu własnego ciała, zdolności planowania ruchów w obrębie motoryki dużej, koordynacji wzrokowo-ruchowej, percepcji przestrzeni, wykonywania precyzyjnych ruchów w obrębie motoryki małej.
CZYNNIKI ZAGRAŻAJĄCE PRAWIDŁOWEMU ROZWOJOWI INTEGRACJI SENSORYCZNEJ
Prawidłowy rozwój integracji sensorycznej możliwy jest tylko pod warunkiem, że ośrodkowy układ nerwowy działa sprawnie, bez żadnych zakłóceń oraz człowiek przebywa w środowisku, które zapewnia mu odpowiednią ilość i jakość bodźców zmysłowych. Znawcy tematu podkreślają, że właściwy rozwój układu nerwowego i aparatu sensorycznego człowieka warunkuje przede wszystkim prawidłowo przebiegająca ciąża i poród.
Zidentyfikowano szereg determinant, które mogą predysponować do wystąpienia zaburzeń w procesie integracji sensorycznej. Są to przede wszystkim czynniki genetyczne i dziedziczne oraz uwarunkowania sprzyjające uszkodzeniu układu nerwowego występujące u matki w okresie ciąży (intoksykacja nikotyną, alkoholem, środkami odurzającymi, lekami; infekcje; choroby zakaźne; nadciśnienie tętnicze; cukrzyca; niedożywienie; jakościowe braki żywieniowe; zaburzenia gospodarki elektrolitowej).
Również w okresie perinatalnym mogą zaistnieć okoliczności sprzyjające pojawieniu się zaburzeń integracji sensorycznej. Są to między innymi: wcześniactwo, niska masa urodzeniowa i niedotlenienie okołoporodowe.
NA CZYM POLEGAJĄ ZABURZENIA INTEGRACJI SENSORYCZNEJ?
Zaburzenia integracji sensorycznej określa się także skrótem SPD, który stanowią pierwsze litery angielskiego odpowiednika tego terminu: Sensory Processing Disorders. Terminem tym określa się zaburzenia neurologiczne wynikające z niewłaściwej organizacji, dysfunkcji lub minimalnych uszkodzeń ośrodkowego układu nerwowego.
W ich wyniku dochodzi do rozmaitych nieprawidłowości w procesie przetwarzania informacji zmysłowych napływających ze środowiska zewnętrznego i z wnętrza organizmu. Mogą to być zakłócenia w zakresie rejestracji, interpretacji, selekcji i integracji bodźców odbieranych przez poszczególne systemy sensoryczne. Sprawiają one, że układ nerwowy niewłaściwie ocenia i filtruje docierające do niego dane oraz wysyła do mózgu zniekształcone informacje na temat wrażeń zmysłowych. W efekcie sygnały pochodzące z układów sensorycznych nie są przetwarzane na odpowiednie reakcje organizmu. Człowiek nie może skutecznie reagować na sytuację, w jakiej się znajduje.
ZABURZENIA INTEGRACJI SENSORYCZNEJ A INNE SYNDROMY
Zaburzenia integracji sensorycznej rzadko występują jako samodzielna jednostka chorobowa, w czystej postaci. Najczęściej pojawiają się jako części składowe różnego rodzaju zaburzeń, takich jak: mózgowe porażenie dziecięce, autyzm, zespół Aspergera, alkoholowy zespół płodowy (FAS), zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ADHD), zespół Downa, zaburzenia zachowania, zaburzenia emocjonalne, schizofrenia, nerwica.
RODZAJE ZABURZEŃ INTEGRACJI SENSORYCZNEJ
Rozróżnia się trzy główne kategorie SPD:
• zaburzenia modulacji sensorycznej;
• zaburzenia różnicowania sensorycznego;
• zaburzenia ruchowe o podłożu sensorycznym.
Zaburzenia modulacji sensorycznej polegają na niewłaściwej interpretacji siły i intensywności docierających bodźców. Mogą przybrać postać nadreaktywności lub podaktywności sensorycznej.
W przypadku nadreaktywności sensorycznej mamy do czynienia z nadwrażliwością, czyli nadmierną, wygórowaną reakcją organizmu na odbierane wrażenia zmysłowe. Układ nerwowy dostrzega bardzo dużo bodźców i silnie reaguje nawet na te mało intensywne czy bezużyteczne, które powinny zostać zignorowane. Człowiek nadreaktywny sensorycznie funkcjonuje w warunkach permanentnej nadmiernej stymulacji, co stanowi dla niego duży stres i obciążenie.
Podreaktywność sensoryczna to niska wrażliwość, czyli brak odpowiedzi organizmu na odbierane wrażenia zmysłowe. Układ nerwowy ignoruje większość bodźców, nawet tych, które są ważne i wymagają reakcji. Cierpiący na to zaburzenie człowiek znajduje się w stanie ciągłej deprywacji sensorycznej. Potrzebuje wielu intensywnych, długotrwałych bodźców, więc podejmuje zachowania autostymulacyjne, często nietypowe lub ryzykowne, zagrażające zdrowiu i życiu.
Zaburzenia różnicowania sensorycznego polegają na niemożności rozróżnienia siły i intensywności napływających bodźców. Układ nerwowy nie jest w stanie właściwie identyfikować analogii i różnic pomiędzy wrażeniami sensorycznymi. Ponadto człowiek cierpiący na to zaburzenie nie potrafi zlokalizować źródła bodźca, rozpoznać jego rodzaju ani zinterpretować znaczenia. Najczęściej występującymi syndromami tego typu są zaburzenia różnicowania słuchowego, wzrokowego i dotykowego.
Zaburzenia ruchowe o podłożu sensorycznym to osłabienie mechanizmów posturalnych i ograniczenia w zakresie ruchów celowych, zależnych od woli człowieka. Przybierają postać dyspraksji i zaburzeń posturalnych.
Dyspraksja to brak zdolności planowania i prawidłowego wykonywania czynności ruchowych. Człowiek cierpiący na ten syndrom nie potrafi ocenić położenia swojego ciała w przestrzeni, więc jego ruchy są mało precyzyjne i powolne.
Zaburzenia posturalne objawiają się podwyższonym bądź obniżonym napięciem mięśniowym, brakiem zrównoważenia tonusu mięśni zginających i prostujących, co skutkuje trudnościami w odpowiedniej stabilizacji ciała, utrzymaniu równowagi, wykonywaniu czynności równoważnych i wymagających koordynacji różnych części ciała.
SYMPTOMY ZABURZEŃ INTEGRACJI SENSORYCZNEJ
Nie istnieje jeden obraz kliniczny zaburzeń integracji sensorycznej. Każda osoba cierpiąca na ten syndrom prezentuje inny zestaw symptomów i odmiennie reaguje na takie same bodźce, w zależności od tego, który układ sensoryczny oraz w jaki sposób jest u niej zaburzony.
Ponadto nawet u jednej osoby nie obserwuje się stałości objawów. Na przestrzeni życia, pod wpływem zgromadzonych doświadczeń, oznaki zaburzenia ulegają modyfikacji: zmieniają swoją intensywność, zanikają lub przekształcają się w nowe symptomy.
Pomimo tego jesteśmy w stanie wskazać najważniejsze i najczęściej występujące objawy zaburzeń integracji sensorycznej. Należą do nich między innymi:
• nietolerancja szybkiego ruchu prostolinijnego i obrotowego;
• choroba lokomocyjna;
• niepewność grawitacyjna, czyli nienaturalny lęk przed upadkiem, nagłym ruchem;
• lęk wysokości;
• nieodczuwanie lęku wysokości;
• problemy z utrzymaniem równowagi;
• zaburzenia regulacji napięcia mięśniowego;
• stabilizowanie ciała poprzez podpieranie się;
• zbyt mocny lub za słaby chwyt i nacisk na przedmioty;
• osłabienie umiejętności ruchowych w zakresie motoryki dużej i małej;
• nieprawidłowa koordynacja ruchowa i wzrokowo-ruchowa;
• brak precyzji, płynności ruchów;
• trudności manualne;
• niezgrabność ruchowa;
• nadmierna ruchliwość;
• wykonywanie dodatkowych, chaotycznych, niekontrolowanych ruchów ciała;
• nieprawidłowy obraz schematu własnego ciała;
• problem z integracją obu stron ciała;
• zaburzenia orientacji w przestrzeni;
• trudności z odróżnianiem prawej i lewej strony;
• problemy z różnicowaniem kierunków;
• niewłaściwa ocena odległości, wysokości, głębi;
• zaburzone odczuwanie bólu, temperatury, nacisku, dotyku, ruchu;
• nieprawidłowy odbiór dźwięków, smaków, zapachów, światła, kolorów.
W efekcie opisanych symptomów osoba cierpiąca na zaburzenia integracji sensorycznej zachowuje się w sposób nietypowy. Ignoruje napływające bodźce, odpowiada na nie ze znacznym opóźnieniem bądź reaguje zbyt gwałtownie. Często także podejmuje zachowania niezrozumiałe dla osób postronnych, które mają jej zapewnić odpowiedni poziom stymulacji i pobudzenia.
Ponadto człowiek dotknięty omawianym syndromem permanentnie znajduje się w stanie pobudzenia, przeciążenia lub deprywacji sensorycznej. To sprawia, że ma trudności ze zrozumieniem siebie, swojego ciała i sytuacji, w której się znajduje. Problem stanowi dla niego właściwa koncentracja uwagi. Rodzi to szereg nieprawidłowych reakcji uczuciowych, takich jak labilność emocjonalna, rozdrażnienie, irytacja, lęki, fobie.
Otoczenie, nie rozumiejąc istoty problemu, najczęściej odbiera tych ludzi jako dziwnych, agresywnych, aroganckich, obojętnych czy zdystansowanych. Wpływa to na obniżenie samooceny i psychicznego samopoczucia osób dotkniętych zaburzeniami integracji sensorycznej. W efekcie bardzo często wycofują się one z relacji interpersonalnych i izolują od społeczeństwa.
Z uwagi na fakt, iż zaburzenia integracji sensorycznej wywierają silny negatywny wpływ na wszystkie sfery funkcjonowania człowieka, niezwykle istotne jest jak najszybsze postawienie właściwej diagnozy i możliwie najwcześniejsze rozpoczęcie odpowiedniej terapii specjalistycznej.
Terapeuta SI – Lucyna Zniszczoł
________________________________________
Tekst powstał w oparciu o następujące źródła:
• N. Kołat: Zaburzenia przetwarzania sensorycznego u dzieci – diagnostyka i postępowanie (Nowa Pediatria, 2014/3)
• A. Paczkowska, J. Szmalec, J. T. Marcinkowski, A. Klimberg: Zaburzenia integracji sensorycznej wśród dzieci
Bajki to opowieści pełne morałów i dobrych rad, które dla wielu z nas były towarzyszami dziecięcych lat. Wielu z nas pamięta swoich ulbionych baśniowych przyjaciół. Dziś coraz bardziej popularne stają się bajki w formie multimedialnej, gdzie słowo pisane jest zastąpione głosem i obrazem. Lecz warto się zastanowić czy warto wrócić do tych tradycyjnych form przekazu, jakimi były baśnie czytane prze rodziców dziecku, np. przed snem lub podczas wspólnie spędzanych chwi. Jaka jest wartość wspólnego czytania oraz czy wartosci i morały w bajkach są nadal aktualne i potrzebne? Jaki cel ma ich czytanie?
Bajki są formą terapii- umożliwiają dzieciom utożsamianie się z różnymi postaciami, a to znacznie rozwija ich zdolność do empatii i zrozumienia emocji innych. Historie te zapewniają bogaty zasób słów, które dzieci mogą używać do opisywania swoich uczuć, ucząc ich jednocześnie, jak wyrażać własne emocje.Pozwalają dziecku ,,oswoić" i zapanować nad jedo emocjami, poprawiają nastrój.Dzieci uczą się przez takie opowiastki, że wyrażanie uczuć jest naturalne i akceptowalne, a to może zmniejszać ich lęki i niepewność.Opowieści z morałem otwierają przed maluchami światy, które mogą badać i interpretować.
Bajki uczą sposobu rozwiązywania problemów -często przedstawiają konflikty i ich rozwiązania, co pomaga maluchom zrozumieć oraz poznać, jak radzić sobie z emocjonalnymi wyzwaniami w trudnych sytuacjach. Poprzez obserwowanie postaci, które przeżywają oraz pokonują trudności, podopieczni uczą się, iż trudne emocje są częścią życia i można je przezwyciężyć w jaki sposób. Poprzez fabularne próby i trudy postaci, dzieci uczą się, że każde emocje są ważne i każdy problem ma swoje rozwiązanie.Zmagania i triumfy bohaterów bajek uczą maluchy, jak teksty mogą odzwierciedlać różne aspekty życia.
Bajki to wspólny czas z mamą i tatą - czytanie bajek z maluchami tworzy momenty bliskości, podczas których mogą one dzielić się swoimi emocjami, wzmacniając więź z opiekunami.
Bajki wspierają rozwój intrlektualny- Słuchanie i czytanie bajek znacząco wzbogaca słownictwo dzieci, umożliwiając im naukę nowych słów i wyrażeń w kontekście opowiadań. Dzięki opisom w bajkach maluchy tworzą w umyśle obrazy scen i postaci, co stymuluje ich wyobraźnię i kreatywność. Regularne czytanie bajek rozwija umiejętności interpretacyjne
i analizy tekstu, które są kluczowe w edukacji. Postaci i fabuła zachęcają dzieci do zadawania pytań i poszukiwania odpowiedzi, a to znacznie rozwija ich zdolności poznawcze.
Bajki wzmacniają i pomagają kształtować dziecku jego świat wartości- baśniowe historie często przedstawiają bohaterów, którzy dzięki swojej odwadze i dobroci stają się wzorami do naśladowania dla młodych czytelników. Dzięki temu dzieci uczą się wartości takich, jak uczciwość, odwaga i determinacja. Tematy rodzinne i przyjaźń są głęboko zakorzenione
w fabułach takich historii, pokazując maluchom znaczenie bliskich relacji i wsparcia. Bajki uczą również, jak ważne jest pokonywanie przeciwności i radzenie sobie z trudnościami.
Bajki uczą -opowieści z morałem są nie tylko formą rozrywki, ale także potężnym narzędziem edukacyjnym, które wpaja podopiecznym życiowe wartości poprzez angażujące historie i postacie. W związku z tym, czytanie bajek ma nieoceniony wpływ na kształtowanie światopoglądu dziecka. Oferuje ono inspiracje i lekcje, które mogą przetrwać przez całe życie.
Zatem zachęcamy do wspólnego czytania!
1. Samodzielności i umiejętności planowania własnej pracy- zadbania o to, by przygotować swoje stanowisko oraz posprzątać po sobie.
2. Umiejętności współpracy i dzielenia się. Rozwijamy dzięki temu kompetencje społeczno- emocjonalne.
3. Poczucia sprawczości i kompetencji podejmowania własnych decyzji- dzieci podczas tworzenia swojej pracy mogą dowolnie ją ozdabiać, same decydują np. o tym, jaką ilość bałwanków chcą przedstawić, jakich kolorów użyć, czy o tym, kiedy praca jest gotowa i nie wymaga dalszego ozdabiania.
4. Wiary w siebie- podczas zajęć często powtarzamy, że „To Twoja praca i to jak chcesz ją ozdobić to Twój wybór, tak żeby Tobie się podobała”. Dzięki temu budujemy ich motywację wewnętrzną, która nie zależy od tego, czy komuś się ich działanie spodoba, tylko od wiary we własne wybory i konsekwencji w ich realizacji.
5. Czerpania radości z bycia małym artystom i tworzenia sztuki na miarę prawdziwego Przedszkolaka
6. Usprawniamy motorykę małą- poprzez wycinanie, klejenie, wydzieranie, tworzenie kulek z bibuły, czy papieru, precyzyjne manipulowanie małymi elementami, malowanie i rysowanie ćwiczymy sprawność dłoni- ale i nie tylko, ponieważ angażujemy niemalże całe ciało. Doskonalimy także koordynację wzrokowo-ruchową oraz umiejętność rozmieszczenia elementów w dostępnej przestrzeni. Jest to najlepsza forma ćwiczeń rozwijających sprawność dłoni będącą podstawą do zajęć grafomotorycznych na bazie których zaczniemy w przyszłości wstęp do nauki pisania liter Zachęcamy, by podejmować z dziećmi rozmowy na temat ich prac.
Okres Świąt Bożego Narodzenia to czas, który sprzyja wspólnym spotkaniom rodzinnym, rozmowom i zabawie. Dla dzieci jest to także doskonała okazja do rozwijania umiejętności komunikacyjnych, a dla dorosłych – do pielęgnowania nawyków, które wspierają prawidłową mowę. Profilaktyka logopedyczna w tym okresie może mieć szczególne znaczenie, ponieważ w atmosferze świąt łatwiej o wzmocnienie pozytywnych wzorców w komunikacji werbalnej i niewerbalnej.
1. Ćwiczenia oddechowe i artykulacyjne podczas kolędowania
Wspólne śpiewanie kolęd to jedna z ulubionych tradycji świątecznych, która może stanowić doskonałą okazję do ćwiczenia prawidłowego oddechu i artykulacji. Śpiew angażuje przepona i mięśnie odpowiedzialne za prawidłową wymowę. Ważne jest, aby dzieci i dorośli śpiewali w sposób spokojny, kontrolowany, unikając nadmiernego napięcia w obrębie szyi i krtani.
2. Zabawy słowne i logopedyczne gry
Święta to również czas zabawy, który można wykorzystać do rozwijania słownictwa i poprawy wymowy. Zabawy takie jak "Świąteczna zgadywanka" czy "Rymowanki przy choince" pobudzają wyobraźnię i rozwijają zdolności językowe. Proste zadania, takie jak wymyślanie rymów do słów związanych ze Świętami (np. choinka, Mikołaj, gwiazda) pomagają w ćwiczeniu poprawnej artykulacji i rozszerzają zasób słownictwa.
3. Uważność na wymowę w codziennych rozmowach
Okres świąteczny to czas obfitych posiłków, często w towarzystwie dzieci. Warto zwrócić uwagę na poprawność wymowy w trakcie codziennych rozmów. Należy pamiętać o wyraźnym mówieniu, unikanie "rozciągania" głoskowych trudności i dbać o prawidłową postawę ciała, co ma istotne znaczenie dla prawidłowego wydobywania dźwięków.
4. Relaks i odpoczynek dla aparatu mowy
Święta Bożego Narodzenia to także czas odpoczynku. Po całym roku intensywnej pracy aparat mowy, zwłaszcza u osób prowadzących aktywność zawodową, powinien być odpowiednio zrelaksowany. Warto zadbać o ciszę i spokój w niektóre dni, by uniknąć przemęczenia krtani i nadmiernego napięcia mięśniowego.
5. Czas na gry i zabawy wspierające rozwój mowy
Zabawy wspierające rozwój motoryki narządów artykulacyjnych, jak np. "Wdech i wydech" przy użyciu kolorowych balonów, mogą stać się świetną rozrywką dla dzieci. W trakcie takiej zabawy maluchy uczą się kontrolować oddech, co sprzyja późniejszemu rozwoju umiejętności mówienia.
Podsumowując, okres Świąt Bożego Narodzenia, mimo że pełen radości i zabawy, może być również czasem sprzyjającym profilaktyce logopedycznej. To doskonała okazja, by wpleść ćwiczenia wspierające rozwój mowy w codzienne, rodzinne tradycje.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czas ciężkiej próby, czyli adaptacja dziecka w przedszkolu
Szanowni Państwo,
Państwowa Komisja do spraw przeciwdziałania wykorzystywaniu na tle seksualnym małoletnich poniżej lat 15 rozpoczęła swoją kolejną ogólnopolską kampanię społeczną. Tegoroczna kampania, pt. „Nigdy byś się nie spodziewał” ma na celu pogłębienie świadomości zjawiska oraz wzmocnienie ochrony dzieci przed przemocą seksualną.
Link do strony zawierającej materiały edukacyjne i profilaktyczne https://pkdp.gov.pl/nigdy/
Problem wszawicy, powraca do placówek oświatowych jak bumerang. Mimo, że na rynku dostępnych jest wiele skutecznych preparatów zwalczających wszy, problem występuje cyklicznie a stereotypowe myślenie o wszawicy jako chorobie wstydliwej nie pomaga w eliminacji tego zjawiska. Zapraszamy do zapoznania się z materiałami
Wojna. To groźne i pełne trwogi słowo, które na dobre zadomowiło się w mediach i w naszych domach. Podczas gdy my słuchając kolejnych doniesień o zamachach, czy bitwach staramy się podchodzić do nich z dystansem, dzieci odbierają wszystko co widzą i słyszą dosłownie. I boją się.
Czy zatem wyłączać wiadomości w obecności dziecka? Unikać trudnego tematu? A może od najmłodszych lat pokazywać dzieciom jak okrutny i skomplikowany jest świat?
Jeżeli my dorośli nie podejmiemy tematu, nie przekażemy dziecku poszukiwanych przez nie ważnych informacji, to nasze dziecko zostanie z tematem samo albo będzie poszukiwało zaspokojenia swojej wiedzy w nieodpowiednich, niedostosowanych wiekowo źródłach. Taka sytuacja budzić będzie niepotrzebne lęki.
To ważne, byśmy rozmawiali ze swoimi dziećmi, pytali, czy mają jakieś pytania oraz zapewniali, że chcemy z nimi rozmawiać i odpowiadać na te pytania. To niezwykle istotne byśmy my – rodzice, najważniej-si dorośli w życiu naszych dzieci - byli osobami od których dzieci będą otrzymywały informacje oraz osoba-mi, które będą korygowały informacje zasłyszane poza domem. Ważne, by nazwać, co się dzieje i wytłuma-czyć dlaczego wokół nas - dorosłych tak często pojawia się temat wojny na Ukrainie.
Psychologowie jednogłośnie mówią o potrzebie wspierania dziecięcych emocji oraz nieukrywania trudnego tematu. Oczywiście język komunikatów o obecnej sytuacji na Ukrainie powinien być dostosowany do wieku dziecka i opierać się o fakty, na które dziecko jest gotowe. Powinniśmy pozwolić dzieciom zada-wać pytania. Nie zagłębiać się w szczegóły, nie odpowiadać nadmiarowo, dozować wiedzę. Przede wszyst-kim poprzestać na tym, co daje poczucie bezpieczeństwa. Zbyteczne są jakieś historyczno-polityczne szcze-góły, o których dzieci nie wiedzą, nie myślą... Przykładowo mówić możemy: „Na Ukrainie rozpoczęła się wojna. To znaczy, że prezydent Rosji podjął decyzję o ataku na Ukrainę”. „Ludzie z Ukrainy walczą i jest to niebezpieczne. Martwimy się o nich”, „Ludzie rozmawiają o wojnie na Ukrainie, martwią się o ludzi, którzy tam mieszkają, smucą się i złoszczą, bo wojna jest zła”. „Chcę, żebyś wiedział, że możesz mnie zapytać, o wszystko, o co potrzebujesz zapytać”.
To bardzo ważne, by dzieci mówiły o swoich uczuciach. Pokażmy im jak to robić. Nazywajmy i akceptujmy wszystkie emocje, które się pojawiają. (boisz się? ja się boję…smucisz się? ja się smucę. złościsz się? ja też się złoszczę).
Cel tak prowadzonej rozmowy z dzieckiem jest jeden: wszystko, co dziecko dostaje w formie informacji, powinno uspokajać. Nikt nie zna naszych dzieci lepiej, niż my sami. My wiemy jaka jest ich wrażliwość emocjonalna, wiemy jak są w stanie zareagować na usłyszane informacje, dlatego na bieżąco możemy korygować naszą rozmowę i zmieniać jej tor. Nie zaprzeczajmy, ale też nie katastrofizujmy. Skupmy się na faktach i na tym, co się dzieje TU I TERAZ (np. „Na ten moment wojna jest tylko na Ukrainie. Nie ma żadnych informacji mówiących o tym, że Putin chce zaatakować Polskę. Polska ma wsparcie innych Państw, ma z nimi umowę i jeżeli ktokolwiek chciałby nas skrzywdzić, inne państwa, a jest ich bardzo dużo, obiecały, że nam pomogą”).
We wszystkim, co o otaczającej wojnie chcemy się podzielić z naszymi dziećmi, kierujmy się wyczuciem, łagodnością, serdecznością, a nade wszystko znajomością swojego dziecka, jego wrażliwości, jego możliwości poznawczych oraz emocjonalnych. Bądźmy dostępni, poświęćmy swój czas, nie unikajmy tematu wojny....kiedy trzeba – po prostu przytulmy - to wszystko pomoże zbudować tak bardzo potrzebne teraz poczucie bezpieczeństwa.
Warto pamiętać, że wyobraźnia u dzieci pod wpływem obrazów, potrafi rozwinąć swój potencjał. Unikajmy zatem przekazywania naszych lęków, obaw oraz trudnych emocji dziecku. Zadbajmy o siebie. Aby pomóc dziecku, warto najpierw poukładać w sobie to, co dla nas trudne w tym czasie. Dzieci bardzo rezonują z naszymi emocjami i kiedy my będziemy pełni lęku i obaw, to ciężko będzie je uspokoić. Dzielenie się emocjami, pokazywanie, że doświadczanie lęku, smutku, złości jest zrozumiałe, nie oznacza, że mamy zalać dzieci naszymi trudnymi emocjami i zmartwieniami.
Dobrze jest również ograniczyć dostęp do treści płynących z mediów. Nie oglądajmy z dziećmi TV, ani nie pokazujmy zdjęć czołgów z satelity. Nie chodzi o to, żeby coś ukrywać, ale o to żeby nie zapraszać dzieci do wspólnego śledzenia sytuacji na Ukrainie, poprzez treści, które mogą być za trudne. Jednym słowem: nie chronimy w bańce "nic się nie dzieje", ale też dozujemy treści, które nas miażdżą niepokojem.
Ale jeżeli już dziecko zobaczy jakieś informacje, to miejmy świadomość jak ważne jest, żebyśmy byli blisko, wyjaśniali, rozwiewali ewentualne wątpliwości.
Zapytajmy też siebie: co mogę zrobić, by dać sobie i mojemu dziecku maksimum bezpieczeństwa? Jak być blisko? Bezpieczeństwo jest przede wszystkim w domu. Poczucie bezpieczeństwa tworzymy my. To co się dzieje, jest trudne, dzieci mogą spotkać się z trudnymi informacjami, ale to na ile będą się czuły bezpiecznie, zależy przede wszystkim od nas. Każdy z nas potrzebuje bezpieczeństwa. To podstawowa potrzeba każdego człowieka. Informacje o wojnie mogą je naruszyć, stąd istotne, by troszczyć się o tę potrzebę i dać sobie bliskość. Przytulanie, bycie razem, zaplanowanie więcej wspólnego czasu, zabawa… i zwyczajność. To ma znaczenie. Ogromne. Pomocne w jej utrzymaniu mogą się okazać ćwiczenia oddechowe i relaksacyjne. Wprowadźmy je na stałe - głębokie oddychanie, medytacja dla dzieci, ćwiczenia z uważności, masażyki. To, niewątpliwie, wspiera.
opracowała:
mgr Renata Olejniczak
mgr Katarzyna Binczak
Źródło:
* https://dzieciecapsychologia.pl/jak-wspierac-i-czy-rozmawiac-z-dziecmi-o-wojnie-w-ukrainie/
* blog Być bliżej, Anita Janeczek-Romanowska
* Jak rozmawiać z dziećmi o wojnie? | Dr Karolina Appelt | Czasopismo Terapia Specjalna
* https://miastodzieci.pl/czytelnia/mamo-tato-co-to-jest-wojna/
* https://www.facebook.com/skutecznenauczanie
Zapraszamy do skorzystania z kilku zabaw wspierających integrację sensoryczną :)
Wszystkim rodzicom polecamy blog "rodzicowo.pl". Blog prowadzony przez rodziców...dla rodziców
Łatwy sposób na "trudne"dziecko - artykuł
Zachęcamy do ćwiczenia z dziećmi narządów mowy, w artykule znajdą Państwo kilka prostych przykładów.
"Przepis na dobrą zabawę w domu" - czyli co robić kiedy dziecko się nudzi :)
"Pani dziecko, to jakiś niewychowany dzikus!" - o co naprawdę chodzi z integracją sensoryczną - zapraszamy do lektury.
Ćwiczenia oddechowe - świetne w rozwijaniu aparatu mowy.